
Zanim otrzymałem propozycję zatrudnienia jako specjalista ds. ochrony środowiska Toruń, oczywiście byłem święcie przekonany, że rozmowy rekrutacyjne poszły mi bardzo kiepsko i na pewno nie otrzymam propozycji zatrudnienia. Dowiedziawszy się o angażu, byłem bardzo zadowolony i szczęśliwy, jednak to moje szczęście nie było 100%, a podszyte jakimś wewnętrznym strachem, że zaraz zjawi się ktoś, kto mi stanowisko odbierze lub powie, że to wszystko było wyłącznie pięknym snem. Nie potrafiłem cieszyć się z pracy specjalisty tak, jak powinienem i jak na moim miejscu robiłyby to dziesiątki innych osób. Przy znajomych starałem się grać wyluzowanego i odprężonego, jednak w nocy długimi godzinami leżałem bezsennie, wpatrywałem się w sufit i próbowałem przewidzieć co złego może się wydarzyć.
Żona powtarza mi, że takie negatywne myślenie może w końcu wywołać wilka z lasu i że to moje zachowanie jest tym, co zagraża mojej karierze i zawodowemu sukcesowi. Może wyjdzie na to, że za jakiś czas będę musiał walczyć z samym sobą?