
Jak już wspomniałem nie wiem czym zasłużyłem sobie na takie traktowanie, ale wiem, że za nieświadomie popełnione faux pas cierpię dotkliwie i cierpiał będę jeszcze przez długie miesiące. Ostatnio kierownik przyczepił się do mojej znajomości Prawa Ochrony Środowiska i w ramach rehabilitacji za brak niezbędnej wiedzy kazał mi się nauczyć na pamięć czterech pierwszych artykułów. Gdybym nie znał mojego przełożonego mógłbym pomyśleć, że pomysł z nauką ustawy na pamięć to zwykły żart, jednak ja wiedziałem, że żartem to polecenie nie jest. Na następny dzień przyszedłem do pracy przygotowany i, jak się spodziewałem, zostałem zaproszony do gabinetu kierownika i odpytany z wyuczonych na pamięć ustępów. Mimo konieczności nauczenia się strony tekstu na pamięć tamten dzień wspominam bardzo dobrze, bo nadal śmieszy mnie zła mina, jaką kierownik zrobił widząc, że nie zignorowałem jego polecenia.