
Szukałem różnych przyczyn, zastanawiałem się nad zmianami, jakie wprowadziłem w swoim życiu, ale nic to nie dało. W ostatnim czasie nie zmieniło się prawie nic, nie zmieniłem poduszki, na któreś śpię, fotela, na którym siedzę – moje życie jest takie samo, jak zwykle.
Jeśli problem z plecami nie zniknie to chyba zdecyduję się wybrać do jakiegoś specjalisty, może on powie co mi dolega. Sam wolałbym się nie leczyć, bo znam przypadki, gdy ludzie próbując sobie pomóc tylko sobie szkodzą.
Moja mama twierdzi, że ból pleców związany jest z jakimś stresem i to tzw. nerwoból. Jakoś nie wierzę w jej teorię, bo ostatnio w firmie jest spokojniej niż zwykle. Owszem, końcówka roku była stresująca, ale teraz wszystko układa się wręcz wspaniale. Gdyby nie plecy, moje życie byłoby prawie idealne.